1Sm 28:11-14 Br "Zapytała więc kobieta: Kogo mam ci wywołać? A on odpowiedział: Przywołaj mi, proszę, Samuela.(12) Kiedy już ukazał się Samuel, kobieta zawołała głośno w stronę Saula: Dlaczego mnie oszukałeś? Przecież ty jesteś Saulem!(13) Król zaś powiedział: Nie bój się! Powiedz mi, co zobaczyłaś. Kobieta odpowiedziała Saulowi: Widzę coś jakby bóstwo [ elohim] wyłaniające się z ziemi.(14) Zapytał ją: Jak wygląda? A ona odpowiedziała: Ma wygląd wchodzącego na górę starca [isz], okrytego płaszczem. Wtedy Saul przekonał się, że był to Samuel. Skłonił się tedy nisko i upadł na twarz."
Wspólnoty chrześcijańskie nie uznające wiary w osobowe trwanie duszy po śmierci ciała, powołując się na słowo elohim(bóg) twierdzą, że istotą która ukazała się Saulowi był demon udający Samuela.
W języku hebrajskim "cienie" zmarłych przebywających w Szeolu określano słowem refaim (np. Hi 26,5; Ps 88,11; Iz 26,19). Słowo to jest pochodzenia kanaanejskiego. W mitologii pierwotnych mieszkańców Kanaanu słowo refaim oznaczał ducha przodka przemienionego w bóstwo troszczące się o swoich potomków.
Prawo mojżeszowe potępiało praktykę wywoływania ob czyli duchów zmarłych. Słowo ob jest brzmieniowo zbliżone do słowa ab oznaczające przodka.
Czarownica z Endor wywołująca duchy [ob] (1Sm 28,7), była najprawdopodobniej wyznawczynią kultów kanaańskich , więc nic dziwnego, że powiedziała do Saula, że widzi boga (refaim). Natomiast autor Księgi Samuela piszący po hebrajsku w tym też języku przekazał nam słowa czarownicy: dlatego mamy tam "elohim". Potwierdzeniem trafności mojego rozumowania jest fakt, że autor w dalszej części opowiadania jednoznacznie identyfikuje "to coś wyłaniające się z ziemi" z historycznym Samuelem.
Syr 46:13-22 bt
"(13) Umiłowany przez swego Pana, Samuel, prorok Pański, ustanowił królestwo i namaścił władców nad Jego ludem. (14) Według Prawa Pańskiego sądził zgromadzenie, nawiedził bowiem Pan Jakuba. (15) Przez swą prawdomówność okazał się rzeczywiście prorokiem, a prawdziwość widzenia uznana została dzięki jego słowom. (16) Wezwał Pana Wszechmogącego, ofiarując Mu jagnię jeszcze ssące, gdy zewsząd na niego nacierali wrogowie. (17) I zagrzmiał Pan z nieba, a w potężnym echu dał słyszeć swój głos; (18) starł zwierzchników nieprzyjacielskich i wszystkich książąt Filistynów. (19)
Przed czasem spoczynku wiecznego oświadczył przed Panem i Jego
pomazańcem: «Pieniędzy ani niczego, ani sandałów od nikogo nie wziąłem».
I nikt go nie mógł oskarżyć. (20) A nawet
po swym zaśnięciu prorokował, oznajmił los królowi i z [głębi] ziemi
głos swój podniósł w przepowiedni, by usunąć nieprawość ludu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz